Warsztaty odbyły się podan miesiąc temu, bo 5-6-7 lipca 2013. W końcu dojrzałam do tego, żeby je opisać 😛 Jak zwykle organizował je Kwiat Dolnośląski – tym razem po raz pierwszy zlot był trzydniowy. I co ja mogę napisać – BYŁO SUPER! 🙂
Sama nie mam żadnych zdjęć z imprezy, więc wszystkich zainteresowanych zapraszam do oglądania fotek z relacji Kwiatu.
Tym razem postanowiłam nocować na zlocie i była to dobra decyzja, bo jednak nic nie zastąpi nocnych pogaduszek, czasu na robótkowanie i skrapowanie, prywatnych korepetycji (bardzo dziękuję Ani za zrobienie pierścionka z koralików – ciągle go teraz noszę, jest bardzo wygodny!). Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które spędziły ze mną wieczory i noce – świetnie się bawiłam i mam nadzieję, że to nie był ostatni raz.
Impreza rozpoczęła się dla mnie już w czwartek, kiedy to zaciągnęłam rodzinę do Studium do pomocy. Tzn mój tato opiekował się dziewczynkami, a mój mąż pomagał nosić stoły. Z tego wieczoru pamiętam kilometry girland i kilogramy krzeseł Dobrosława to ma chwyt! 🙂
W piątek byłam na jednych warsztatach – dla początkujących (nie doczytałam tej informacji…) z szycia kosmetyczki. Prowadziła je jak zwykle Stefa i jak zwykle było ciekawie. W czasie wprowadzania pozostałych uczestników w obsługę maszyny wykończyłam pokazany w poprzednim poście pokrowiec na kredki, a po tym uszyłam taką oto kosmetyczkę:
W sobotę miałam bardzo urozmaicony dzień. Udało mi sie odebrać większość zakupów, o 12 wyszłam z mężem i starszą córką na urodziny koleżanki z grupy, a potem wróciłam na chwilę na zlot i znowu wyjechałam – na urodziny drugiej koleżanki córki. Wróciłam objedzona, pogryziona przez komary, a dziecko było bardzo zadowolone 🙂 Ja natomiast spóźniona wbiegłam na warsztaty do Zuzy, z tworzenia kreatywnych kartek – SUPER BYŁY 🙂 [Warsztaty przerwałyśmy, żeby obejrzeć pokaz sukienek Stefy (kolory były oszałamiające) – tutaj możecie przeczytać relację.] Ze swoich prac kartkowych nie jestem zadowolona, ale i tak pokażę, bo pomysły na nie są bardzo ciekawe.
Kartka z jeziorkiem i rybkami, „żelowa”, bo z żelem do kąpieli 🙂 Niestety, źle ją przechowywałam i do środka dostało się za dużo powietrza,więc kartka nie jest już taka ładna 😦
Kartka z wysuwanymi karteczkami:
Niedziela była już o wiele bardziej spokojna, mniej ludzi, mniej zamieszania, mniejsza kolejka w sklepiku 😛 Nauczyłam się wyszywać wstążeczkami na warsztatach Ruchomej Pracowni – bardzo podoba mi się ta technika! Mam nadzieję, że uda się ją wykorzystać w jednym małym projekcie 😛
Koniec to oczywiście sprzątanie, układanie, ściąganie kilometrów girland, chowanie kilogramów krzeseł i noszenie stołów 😛 I podsumowania – wszyscy zgodnie twierdzą, że ten zlot był najlepszy do tej pory 🙂 Cieszę się ogromnie, że mogłam brać w nim udział 🙂
I na koniec chciałabym podziękować:
* Krulikowi za organizację zlotu i całą pomoc – nie skłamię jak powiem, że bez niej nie byłoby tej imprezy,
* mojej siostrze Kasi – za towarzystwo, pomoc na zlocie i wspólnie spędzony czas 🙂 Cieszę się, że Kasia wkręciła się w temat – ma prawdziwy talent do prac skrapowych, jedna z jej prac, robiona na szybko wieczorem wygrała drugie miejsce w konkursie!
* Zuzie – również za towarzystwo i warsztaty 🙂 i sponsorowanie zakupów ;P
* Dobrosławie – za wspólne sprzątanie, wyszywanie na warsztatach – ogromnie się cieszę, że mogłam spędzić z Tobą czas 🙂
* wszystkim organizatorkom Zlotu – trochę ich było, więc nie będę wymieniać – Dziewczyny, jesteście świetne!
* wszystkim spotkanym na zlocie osobom – za towarzystwo, rozmowy, wspólnie spędzony czas, nauki – fajnie było 🙂
Skomentuj